poniedziałek, 9 grudnia 2013

Szwedzka historyjka1

Nie sługa serce, to prawda
Lecz świetne z serca jest więzienie
Od kiedy tam zawitałaś wyjść nie możesz
I ja Cię wypuścić nie potrafię
I rozmyślam, zaglądam w przeszłości odmęty
Czemu to właśnie Ty..

Tyle dni oblanych Twoim mirażem
Szepczesz do ucha, gdy jestem w zadumie
Nim podejdę Ty ode mnie będziesz dalej
Blisko to nie całkiem dobrze, zaś daleko całkiem źle
Cóżeś Ty za Pani co o poranku zanikasz?
Cóżeś, więc jest za puchu wątłego Pani!

Po dziś dzień spowita wielką tajemnicą
Na wpół obca, egoistyczna
Z Tobą jak na obczyźnie
Słowem nie sposób dać temu opis
Każdem już widział i mógł poczuć
Jak z początku Twój uśmiech wypełnia serca po brzegi

Gdzieś daleko stąd byliśmy
Ty wróciłaś, wolisz bliżej tak jak chciałem
Cóż, zgubna Twa prostota
Radość, że znów Cię spotkałem
Radość, której tylko we śnie zaznałem
Jeszcze trochę bliżej ziemi, jeszcze kroków trochę dalej..

Tyś wojenka, a ja wolność
Nikt nie wiedział, co jest dalej
Kogo kochać z szablą w cieniu
Z nożem na gardle mając tyle na sumieniu
Tylko kocham tą urodę, co nóż w plecy wbija
Puchu marny!
Puchu marny!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz