środa, 11 grudnia 2013

Nie wierzę1

I krzyczeć mam ochotę marnawy Stwórco
Upaść na kolana, nic już nie widzę
Wyciągać ręce do piekieł gorących
Błagać, prosić o zrozumienie
Jaki był sens!?
Nie wolno nam go poznać!
O cierpliwość proszę
Jedno zadanie mi pozostało
Wieki trwać będzie
To moje wyzwanie
Módl się, więc synu do pieniędzy
Nie widzisz ulicznej nędzy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz