poniedziałek, 9 grudnia 2013

1775 Rodacy..

Dąb, co wojny przeżył wielkie
Świeża zieleń, wiosna
Spokojny wiatr, a na horyzoncie WRÓG!
U progu granic WRÓG! WRÓG!
Lata całe sąsiady przebrane za przyjaciela
Nadal jesteśmy, a pozostał tylko chłód
Żal, co serce ściska każdego ranka
Ile myśmy Polacy stracili

Wierzba stoi, płacze, kto o Bogu prawi, ja w Boga nie wierzę
Spal się w piekle krzyczą na starych gałęziach Rycerze
Światło wolności, chwała Rycerzom Grunwaldu!
Niech Bóg obaczy naszą siłę
Niech uginają się przed nami narody
Niech ziemia płonie, a broń w dłonie!
Nasza krwawica, miecz przebija wroga skronie
Bij mieczem niemca, wroga!
Bij tatara, niech zawita go trwoga
Bij moskala, niech z cerkwi kopuła spadnie
Niech się moskwa zapadnie!
Niech na Węgrzech strach poczują
Niech turków polskie kopie szczują

Bo Polska ma skrzydła
Polski Huzar latał
Tysiące kopii nabitych na serca moskali
Pola spowite mgłą i chwałą żołnierzy
Od morza do morza kraj wybrany
I tylko my Polacy Moskwę w szachu trzymaliśmy
Smoleńsk Polską zaoraliśmy
Wielka smuta..

Choć nie raz tylko w głowach walka
To zawszem Polakiem był
Za Polskę, konspirację tworzył
Nigdy nie poddał się wrogu
Nigdy rusyfikacji nie uległ narodu
Ni niemiec nie będzie dyktował warunki
Plują pod nogi dla łasej arystokratycznej trzody

Naród za grosz sprzedany
Schlany szlachcic spod bramy..
Chciwe, nędzne barany kradną
Kradną szwedzi
Kradną niemcy
Kradną moskale
Kradną prusacy i austriacy
My sami przeciwko, bośmy są Polacy!
Niech żyje pamięć!
Konfederaci Barscy!

Wolność przypłacona życiem
Wdzięczność nieokazana nigdy dostatecznie

Utracone ziemię racz nam zwrócić Panie
A wojna i tak przyjdzie
Słowa powtarza Rycerz ze starych gałęzi
Ględzi i ględzi ze swym kompanem gawędzi
Prawi o bratach, o Litwinach
Dla niech to też Polacy
Bracia broni, sojusznicy wielcy Litwini jak i My!
Teraz Litwini świnie, nie pamiętają
Głupców plugawych strugają, a naród nasz obrażają!

I czasem patrzy na mnie ten Rycerz z drzewa
Duch i symbol walki tegoż kraju
Nie podniosę wzroku
Żal w sercu kroku dotrzymuje
Padam za nich i proszę o przebaczenie
Wstydziłbym się w oczy popatrzeć
Wstydziłbym się powiedzieć żeśmy są Polacy
To tylko puści ludzie bez pracy
Z podatków naszych politycy
Przemawiają w czterystu sześćdziesięciu z mównicy
Mafii prawnicy
Kraj dziwów i dziwek
Gdzie prawo symbolem głupoty
Gorzką ceną, za którą poseł nigdy nie zapłaci
Na górę wspinają się ostatni patrioci, co ich głów nie widać
A podobno naród nasz jak lawa..

MÓJ KRÓL, ZA ZGODĄ SKONFEDEROWANYCH RZECZYPOSPOLITEJ STANÓW
W TEJ PORZE, GDZIE PRZYWRÓCENIEM SIŁ RZĄDU RZECZYPOSPOLITEJ
MAMY WDZIĘCZNĄ CZUŁOŚĆ DŁUGIEM PAMIĘCI TEGO SZANOWNEGO POLAKA

Rejtan, wróć! Ożyj!
Tak krzyczymy jednogłośnie, nawet nie wiedząc - my dzisiejsi Polacy..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz